29 października 2023

Klucz do kociego szczęścia ...

Każdy z Was zapytany czy kocha swojego kota najprawdopodobniej bez chwili wahania powie, że tak.

Zapewne kilka razy dziennie podsuwasz mu pod nos niezłą karmę, kupiłeś parę zabawek, piękne legowisko, kuwetę, a może nawet luksusowy drapak. Może czasem bawisz się z nim wędką lub rzucasz piłeczkę. To wspaniale, że dbasz o swojego podopiecznego. Ale czy zastanawiałeś się kiedyś czego Twój kot potrzebuje, aby być szczęśliwym?

Kot nigdy nie będzie W PEŁNI szczęśliwy bez psychicznej i zmysłowej stymulacji, ale przede wszystkim BEZ MIŁOŚCI. Zwierzak czuje czy jest kochany, akceptowany. Do tego nie potrzeba słów i ludzkiego języka. Kot potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, uważności i pewnego wysiłku z naszej strony.

 

A WIĘC:

 

  1. Spędzaj czas ze swoim kotem, ale w taki sposób jaki JEMU sprawia przyjemność. Głaszcz, ale obserwuj mowę ciała i zaprzestań interakcji, gdy kot jest zniecierpliwiony i ma dość. Proponuj zabawy i wybieraj tę, która najbardziej podoba się pupilowi.

 

  1. Mów do swojego zwierzaka. To nie szkodzi, że nie rozumie wszystkich słów. Możecie porozumiewać się na poziomie emocji, a te nasze koty odczytują doskonale.

 

Gdy kot komunikuje się z Tobą odpowiedz i nie ignoruj go.

Nie mówię tu o sytuacji, gdy zwierzak miauczy w nocy, żeby coś na nas wymusić (poza sytuacjami wyjątkowymi, kiedy nasza reakcja na nocną wokalizację jest nie tylko uzasadniona, ale i wskazana. Mówię tu o sytuacji, gdy mamy pod opieką kociego seniora z zaburzeniami poznawczymi, np. demencją. Ale o tym będzie osobny post).

 

Kot potrzebuje kontaktu i interakcji z opiekunem. Badania wykazały, że świadomość kotów jest zaskakująco bogata. Próbują się one komunikować za pomocą mowy ciała i część ludzi nauczyło się całkiem dobrze odczytywać te sygnały.

Dużo gorzej nam idzie z roszyfrowaniem kodu zapachowego, który dla kotów jest kluczowy w porozumiewaniu się, a my po prostu nie jesteśmy w stanie go odczytać (ani dosłownie poczuć), bo nasz zmysł węchu jest upośledzony.

Dlatego następnym razem, gdy usłyszysz „miau”, „au” lub podobne wariacje tych dźwięków pamiętaj, że podopieczny ma na celu przekazanie Ci konkretnego komunikatu. Spośród wszystkich kotowatych na świecie tylko kot domowy próbuje rozmawiać z człowiekiem. Doceń to i odpowiedz!

 

  1. Szanuj jego dziką naturę.

Carlos Driscoll, badacz pochodzenia kotów, napisał, że kot domowy od swojego protoplasty różni się tylko zachowaniem, uległością oraz bogactwem kolorów umaszczenia. To również jedyne zwierzę domowe, które potrafi przetrwać samodzielnie prawie wszędzie.

W związku z powyższym nie możesz zapomnieć, że masz w domu zwierzę, które większość naukowców uważa za nie w pełni udomowione. W kocim słowniku najważniejsze słowa to: rozmnażanie, terytorium, polowanie.

Rozmnażanie wykluczam, bo każda odpowiedzialna osoba kastruje swoje zwierzęta, natomiast dbałość o terytorium i regularne polowanie to podstawa kociego dobrostanu.

Jeśli kot mieszka wyłącznie w domu (a taką mam nadzieję) zadbaj o to, żeby Twoje mieszkanie – terytorium kota było bezpieczne i takie, na którym kot może polować.

 

Terytorium – powinno być urozmaicone. Pomyśl o kocich drzewkach, bezpiecznych schronieniach, kryjówkach na różnych poziomach, kocich autostradach. Stwórz atrakcyjne, urozmaicone środowisko. Daj mu wybrać miejsca, które najbardziej mu odpowiadają. Zapewnij mu spokojny sen w cieple.

 

Polowanie – odtwarzaj naturalną sekwencję polowania w swoim domu. Nie chodzi o wpuszczanie żywej myszy do domu, ale o zabawę, która imituje prawdziwe polowanie. Użyj wędki teleskopowej z zawieszką z piórkami lub papierową myszką. Pewnie nieraz widziałeś jak kot poluje na prawdziwe ofiary, jak wypatruje cierpliwie, czai się, skrada, skacze i rzuca na ofiarę. Odtwórz to! Nie machaj mu chaotycznie zabawką przed oczami, ofiara nie skacze na drapieżnika. Na koniec zabawy-polowania nagrodź pupila smaczkiem. To sprawi, że polowanie będzie prawidłowo zakończone, „ofiara” zjedzona, a kot spełniony.

 

 

  1. Badaj go regularnie.

Minimum to raz na rok badanie krwi (morfologia z biochemią, rozszerzony jonogram), sprawdzenie stanu jamy ustnej i dziąseł. Przy problemach z sikaniem poza kuwetą koniecznie dodaj do tego badanie moczu.

Nie korzystaj z usług weterynarza lub behawiorysty, który przy problemach z załatwianiem poza kuwetą lub z zachowaniami ze spektrum agresji nie zleca żadnych badań.

Koty chorują, ale przeciętny opiekun jest w stanie zauważyć, że jego podopieczny cierpi dopiero, gdy stan jest bardzo zaawansowany. Kot nie okazuje, że cierpi, bo w naturze jest zarówno drapieżnikiem jak i ofiarą. Okazywanie, że jest się słabym to w naturalnym środowisku pewność że będzie się upolowanym i zjedzonym.

Pamiętaj o tym i badaj zwierzaka. Jeśli badania wykazują nieprawidłowości rozszerzaj diagnostykę, rób USG, RTG itd. Jeśli lekarz nie zleca to zmień go.